Ten tydzień był bardzo ciężki. Jeszcze mam urlop, wakacje w pełni, upały i cudowna pogoda, a w domu remont. Wyrzucone stare szafy, włożone nowe, porządki w szafach i ciuchach i kuchni.. Ledwie żyję, ale warto było tarmosić te wszystkie meble. W domu jasno i czysto i ślicznie :)
A jedzenie było równie cudowne. Wiadomo, jak człowiek pracuje fizycznie, musi dobrze zjeść.
Zaczynam przegląd talerzy z tygodnia ciężkiej pracy.
śniadania:
najczęściej moje ulubione placki PRZEPIS
robię je z malinami, borówkami... czasem z jabłkiem startym ale baza zwykle jest ta sama
Obiady to były dwa zestawy.
Pierwszy to burger z mięsa mielonego z indyka z sałatką - sałata, pomidor, oliwki, feta, ogórek konserwowy.
A drugi taki bardziej standardowy: ziemniaki gotowane, mizeria - ogórek polany kefirem, kotlecik mielony doprawiony mocno mieloną kolendrą, papryka mieloną i nadziewany serem żółtym. Coś pysznego... już nie pamiętam kiedy jadłam ziemniaki :)
I to tyle w tym krótkim przeglądzie :)
Zapraszam na moje konto na Instagramie :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz