Ten tydzień minął pod patronatem pączka :)
I ten coroczny dylemat "zjeść albo nie zjeść"...
Staram się trzymać i nie jeść słodkości, ale w taki dzień nie będę sobie odmawiała tej przyjemności.
Nie piekę pączków, więc postanowiłam skorzystać z Krakowskich Wypieków.
Nie zawiodłam się!
Pączki pyszne, puszyste, nie za słodkie...
Ale oto przegląd talerzy z minionego tygodnia:
![]() |
klopsy zawsze są smaczne, zwłaszcza prosto z patelni |
![]() |
marchewka w pomidorach z dodatkiem mięsa mielonego z indyka i tymianku |
![]() |
szybka rybka |
![]() |
pół na pół ;) zjadłam całe ... |
I dwie tarty z malinami, do tego kawa i zamiast obiadu w tłusty czwartek było słodkie bezeceństwo ...
![]() |
jajecznica raz w tygodniu jest obowiązkowa |
![]() |
ziemniaki z tymiankiem po raz pierwszy |
![]() |
i jeszcze ciasto marchewkowe - najlepsze, słodkie a jednocześnie odrobinę gaszące wyrzuty sumienia, bo niby zdrowsze niż inne ;) hahahaha |
![]() |
jajka sadzone i kanapeczki z kawusią na deser, czyli niedzielne śniadanko |
![]() |
w zimny poranek ciepłe parówki |
![]() |
pietruszkowy zawrót głowy, bo kolendry nie było.... |
![]() |
takie zwykłe kanapeczki są najlepsze na śniadanie |
![]() |
jest niedziela - jest jajo i kiełbaski i fasolka takie polskie englisz brekfast ;) |
![]() |
zachcianki męża... małe kanapeczki i bananek |
Smakuje cudownie, zawsze tłuściutkie i chrupiące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz