No dokładnie tak. Nic dodać nic ująć.
Tytuł wpisu to całe danie, które w rożnych odsłonach jem już trzeci dzień z rzędu.
Oczywiście codziennie robię sobie świeże :)
Tym razem składniki takie:
dla 1 osoby
* garść sałaty (u mnie mix różnych - najlepsza opcja)
* 2 plastry schabu - takie na kotlety, dostępne w sklepach już pokrojone, ja odkrawam wszystkie tłustsze końce i kroje takie kotlety w dość cienkie paski
* ugotowany średni ziemniak, gotuję pokrojony w posolonej wodzie
* garść oliwek zielonych odsączonych z zalewy
* kilka pomidorów koktajlowych, które kroje na pół
* uprażone na suchej patelni ziarna sezamu i słonecznika
* 2 średnie ogórki małosolne pokrojone w kostkę
*ocet balsamiczny
* przyprawa 5 smaków i sos sojowy
* łyżka oliwy do smażenia
Na dużym talerzu układam składniki.
Zawsze zaczynam od salaty, pomidory, ogórek, oliwki.
Na patelni rozgrzewam oliwę. Mięso pokrojone w paski oprószam przyprawą 5 smaków i na dużym ogniu smażę na złoto, podlewam łyżką sosu sojowego mieszam, smażę chwilę i gotowe.
Na tej samej patelni podsmażam sobie ziemniaka pokrojonego w kostkę, oczywiście wcześniej ugotowanego.
Do przygotowanej już bazy sałatkowej dodaję tak podsmażonego ziemniaka, mięso i ziarna słonecznika i sezamu. Całość skrapiam octem balsamicznym.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz