wtorek, 20 sierpnia 2013

Wrocław - 2 dni to za krótko

zdjęcie ze strony http://poland.pl/

Uwielbiam odwiedzać polskie miasta! 

Zwiedzać, patrzeć na ludzi i odkrywać smaczne miejsca. Tym razem wybrałam się w podróż do Wrocławia. I naprawdę dwa to za krótko by nacieszyć się jego urokami. Kolorowe kamienice, krasnale, sympatyczni ludzie, mosty, rowery, piękne miejsca i oczywiście smaczne jedzenie. 
Oto krótki spis miejsc w których smacznie zjadłam :)





Kuchnia czeska we Wrocławiu? Czemu nie! Restauracja Lobkowicz, moim zdaniem odkrycie wyjazdu. Przemiła obsługa, ciekawa kuchnia, pyszne drinki na bazie wina musującego Bohemia Sekt, niskie ceny :)


gulasz serwowany z knedlikami
przepyszne drinki porzeczkowe z musującym winem wytrawnym 
polędwiczki wieprzowe w sosie z kurek podane z mixem sałat - rewelacja

Kolejne smaczne miejsce to Gruzińskie Chaczapuri! Jakieś dwa, może trzy lata temu byłam tam po raz pierwszy i byłam zachwycona. Trochę bałam się tego powrotu, ale jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. Ten sam ciepły klimat, pyszne jedzenie i duży wybór gruzińskiego wina!


Chaczapuri z adżapsandałem oraz z mięsem wieprzowym, czyli tradycyjny placek gruziński zapiekany z duszonymi warzywami (papryka, bakłażan, pomidory) oraz z drobno ciętym mięsem wieprzowym, e surówki były zbędne ;)


Lawasz z adżapsandałem oraz mięsem z kurczaka, zapiekany z serem gruzińskim, czyli duszone warzywa (papryka, bakłażan, pomidory) oraz drobno cięte mięso z kurczaka z grilla, delikatnie przyprawione, zawinięte w cienki placek chlebowy i zapiekane z serem gruzińskim

Marzy mi się TA restauracja w Warszawie. Może jest podobna? I tylko jeszcze do niej nie trafiłam...




A tymczasem... nie ma weekendu bez deseru u Sowy ;) Rozpływające się, delikatne ciasto wiśniowe! 







I na koniec Spiż. Browar, który serwuje nie tylko nieziemskie piwo. Ma część restauracyjną, w która obfituje w przepyszne dania. Nie spodziewałam się tego, taka przyjemna niespodzianka dla podniebienia ;)

ciemny Porter był cudowny 
na początek "czekadełko", czyli smalec ze skwarkami i bardzo dobry chleb
pięknie nakryte stoły i srebrne tace czekające na dania
i jest moja sałatka z indykiem 
a to hit! gołąbki nadziewane kaszą jaglana z sosem borowikowym, poezja smaku
I to niestety tylko tyle, pozostał mi ogromny niedosyt... Wrócę do Wrocławia chyba szybciej niż mi się wydaje ;)





6 komentarzy:

  1. Też uwielbiam zwiedzać, a Wrocław muszę koniecznie odwiedzić jak najszybciej :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne i bardzo apetyczne zdjęcia, aż się głodna zrobiłam :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmm.. ale narobiłaś mi smaku tymi gołąbkami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wrocławskie klimaty zawsze inspirujące,a ciacho od Sowy przemawia do mnie po stokroć!;)

    OdpowiedzUsuń