wtorek, 11 września 2012
Notes from Breakfast - część 5
Śniadania.
Codzienna porcja energii na cały dzień.
Tak po prostu.
Miłego dnia!
1. Bruschetta po mojemu,
czyli chleb pszenny popryskany oliwą z oliwek i upieczony raz jeszcze na patelni, na chrupko
do tego sałatka z pomidorów obranych ze skórki i pozbawionych nasion, przyprawionych tymiankiem i odrobiną pieprzu
całość posypana serem pleśniowym
2. Twarożek i maliny
twarożek chudy wymieszany z kefirem o smaku owoców leśnych
3 łyżki muesli
maliny
i moje ukochane śniadanie gotowe
do tego herbata malinowa
3. Pasta z jajek
kanapka z pastą jajeczną
2 jajka + łyżeczka majonezu + łyżeczka musztardy + ser żółty na drobnej tarce tarty 2 łyżki + sól + pieprz + świeży koperek drobno posiekany = wymieszane widelcem i ułożone na kanapce
rewelacja :)
4. Muesli z brzoskwinią
śniadanie owocowe
kefir o smaku owoców leśnych + 4 łyżki muesli + nektarynka umyta i pokrojona na kosteczki
5. Kanapka z kotletem
kotlet z obiadu? rano idealny na kanapkę! oczywiście pod warunkiem, że noc spędził w lodówce
chleb razowy + sałata + ser żółty starty na tarce + kotlet + trochę chrzanu + pomidor koktajlowy żółty pokrojony na plastry
6. Jajecznica
jajko dobra rzecz
3 jajka + parówka + kromka chleba razowego + sól i pieprz
parówki podsmażone na odrobinie oliwy z oliwek razem z chlebem pokrojonym na małe kosteczki, dodałam jajka, przyprawiłam wymieszałam, usmażyłam i zjadłam z pomidorem
7. Kanapka
chleb pszenny + sałata + serek topiony w plastrach Gouda + kiełbasa żywiecka z indyka + ogórek + majonez kielecki + pieprz
8. Twarożkowo z nektarynką
pół kostki twarożku chudego + jogurt truskawkowy + nektarynka pokrojona + dowolne muesli
9. Z pastą z pasztetu
Podobna pastę już kiedyś robiłam, tym razem w wersji z jajkiem.
pasztet drobiowy (standardowa puszka ze sklepu) + cebulka drobno posiekana (odrobina, lub więcej zależy od gustu) + jajko drobno posiekane + pieprz + świeży tymianek = zagniotłam i wymieszałam dokładnie, widelcem, ułożyłam na chlebie razowym, ozdobiłam pomidorem
I tak słoneczne śniadania uciekły w dal... Wrzesień witam co rano, o 5... Jest ciemno, cicho, czasami na niebie jeszcze gwiazdy można zobaczyć. Nie, nie narzekam, lubię tak... Tylko śniadania ciężko fotografować...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ale smakowite propozycje. :) Twarożek z owocami, kanapki... No, pysznie, widzę, sobie jemy :D A kanapka z kotletem mnie jakoś dziwnie absorbuje i przyciąga, chyba zrobię sobie wersję... Ale z sojowym, jak na razie ;)
OdpowiedzUsuńEverything looks good..spoilt for choice..haahhaha
OdpowiedzUsuńmmm ,pyszne śniadania ,ja preferuje przede wszystkim te słodziutkie <3
OdpowiedzUsuńNie jadłem kanapki z kotletem ze sto lat :D
OdpowiedzUsuńkiedyś było prościej... dziś wybór jest za duży i nie wiadomo na co się zdecydować, a Ty wcale tego nie ułatwiasz! :P
OdpowiedzUsuńKurczę, na takie pyszne śniadanie mogłabym nawet wcześniej wstać!!
OdpowiedzUsuńPrzepyszne propozycje! ;)
OdpowiedzUsuń