piątek, 17 sierpnia 2012
Ziemniak pod pierzynką
Kuchnia Fusion. Wczorajsza zabawa z gotowaniem.
Łączyłam kuchnię polską i francuską. Ziemniak i zupa cebulowa. Po wakacjach w Poznaniu i tamtejszym rewelacyjnym jedzeniu, na obiad podałam "pyry". By jednak dodać do nich odrobinę szaleństwa, pobiegłam po siatkę cebuli. Pomyślałam o cebulowej pierzynce.
Składniki:
* 5 średnich ziemniaków, porządnie umytych, ugotowanych w całości, ze skórką, przekrojonych po ugotowaniu na pół
* 6 cebul, pokrojonych w piórka
* 2 łyżki masła
* 2 łyżki cukru
* sól
* pieprz
* trochę białego wina do cebuli + kieliszek dla kucharza
* kilka plastrów żółtego sera
* oliwa z oliwek
Zupę cebulową już kiedyś robiłam TUTAJ... Tym razem zrobiłam sama cebulę jako dodatek do i tak już pysznego ziemniaka. Ziemniaki ugotowane, lekko naoliwione i przekrojone na pół czekały sobie spokojnie na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Cudowny wynalazek ludzkości! Na patelni roztopiłam masło i wrzuciłam cebulę. Posoliłam troszkę i dosypałam cukier. Wymieszałam i na małym ogniu dusiłam około 40 minut pod przykryciem, mieszając co chwilę. Cebula zbrązowiała, więc podlałam ja winem. Wymieszałam i ułożyłam na ziemniaczanych połówkach. Przykryłam serem żółtym i do piekarnika na około 25 minut, może trochę więcej. Zjedzone z pomidorami przyprawionymi świeżym tymiankiem. mmm... mmm...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Takie ziemniaki to bym zjadła. :) Grunt to pomysłowość.
OdpowiedzUsuńfajnie wymyśliłaś z tą pierzynką :))
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł!
OdpowiedzUsuńUwielbiam pieczone ziemniaki, cebulę też, wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńJestem szalenie ciekawa kuchni fusion, muszę zacząć kombinować :)
OdpowiedzUsuńTak, tak i jeszcze raz tak:-) Ale wygląda:-)!!
OdpowiedzUsuń