Czekolada.... Miała być i jest! Wczorajsze pieczenie uważam za udane!
Czekolada... Pyszna sama w sobie, zawsze i wszędzie. Piękna, elegancka, uwodzi najpierw wyglądem, zapachem i ostatecznie uzależnia smakiem. Rozpływa się w ustach i uderza w podniebienie gamą smaków. Uwielbiana przez miliony. Kochana mleczna, gorzka, biała, z bakaliami i nadziewana. Ma swoje muzeum w Kolonii, ma swoje święto 12 kwietnia, jest film pod tytułem "Czekolada"... W moim domu nie może jej zabraknąć! Mam 6 tabliczek, a każda inna. Tym razem wykorzystałam brązowy skarb do zrobienia ciasta. Oryginalny przepis znajduje się w małej, czerwonej książeczce "Przysmaki z czekolady", przepis nieco zmodyfikowałam.
Składniki:
* 2 jajka
* 3/4 szklanki cukru
* czekolada mleczna + 1/4 czekolady gorzkiej
* 1/3 kostki masła
* szklanka mąki, u mnie pełnoziarnista pszenna
* kieliszek Amaretto
* garść porzeczek czerwonych
* łyżeczka proszku do pieczenia
* 3 łyżeczki kawy, rozpuszczone w 2 łyżkach gorącej wody
Wykonanie:
Na początku rozpuściłam masło i czekoladę w rondelku. Odstawiłam do przestudzenia. Rozpuściłam kawę i również odstawiłam, by przestygła. W głębokiej misce roztrzepałam jaja z cukrem, dolałam czekoladę, Amaretto i kawę, wymieszałam i dosypałam mąkę i proszek do pieczenia, delikatnie wymieszałam. Masę wylałam na wyłożoną papierem do pieczenia formę tortownicy kwadratowej, o boku długości około 25 cm. Na ciasto rozsypałam porzeczki. Piekłam około 30 minut, do "suchego patyczka". W instrukcji przepisowej podali 180 stopni i 25 minut, więc... działajcie. Osobiście i zdecydowanie wolę piec "na wyczucie" ;)))
Ciasto pokroiłam na kwadraty i nakarmiłam znajomych na działce.
To ciasto zdecydowanie do mnie przemawia. Zjadłabym takie, nawet teraz :)
OdpowiedzUsuńJeszcze mam kawałek, zapraszam :)))
UsuńMmmm... to ciasto do mnie mówi! Wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńjak to ciasto czarująco wygląda. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCiasto ma prześliczny kolor! wygląda niesamowicie apetycznie! poproszę kawałek :)
OdpowiedzUsuńZapraszam :))))
Usuńrobiłam wczoraj ale wyszedł mi zakalec :(
OdpowiedzUsuńja też poproszę o kawałek, o ile jeszcze jest:)
OdpowiedzUsuńFantastyczne. Mam nadzieję, że jeszcze kawałeczek pozostał? :)
OdpowiedzUsuńz pewnością smakowało pysznie.
OdpowiedzUsuń