Grudzień, grudzień... Już grudzień! Aaa... czas dosłownie przecieka mi przez palce i nie mogę za niczym nadążyć. Udało mi się jednak wygospodarować krótką chwilę na słodkie ciasto pachnące cynamonem..., a dokładnie
piernik z jabłkiem
składniki:
* kostka masła, około 200 g
* 2 szklanki mąki pszennej
* 3/4 szklanki cukru
* płaska łyżeczka proszku do pieczenia
* 3 duże jabłka, pokrojone w małą kostkę, lekko obsmażone na patelni z dodatkiem łyżki cukru i soku z połowy cytryny
* 4 jajka
* łyżka cynamonu
* 2 łyżki płynnego miodu
Wykonanie jest banalnie proste. Zaczęłam od masła, które roztopiłam i lekko przestudziłam, kolejno dodawałam pozostałe składniki. Ciasto upiekłam, w kwadratowej tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Piekło się około 50 minut. Połowę zjadłam jeszcze gorącego z lodami, mmm pycha! A dziś powrót do niezbyt miłej ostatnio codzienności...
Cynamon, miód, jabłka - smaki tej zimy :) Samo ciasto wygląda smakowicie, a jak mówisz mi o gałce lodów na wierzchu, to już brzmi nieziemsko!
OdpowiedzUsuńI'm sure the aroma is heavenly when it's baking. I can see the apples in there..lovely!
OdpowiedzUsuńjutro zabieram się za pieczenie piernika! :)
OdpowiedzUsuńah, zjadłabym chętnie drugą połowę! mogę wpaśc się poczęstowac?:)
OdpowiedzUsuńpierniczki z jabłkowym wsadem bardzo lubię, od razu skojarzyłam z tym ciastem :)
OdpowiedzUsuńAle bym teraz z chęcią opędzlował spory kawałek takiego piernika :)
OdpowiedzUsuńpiernik z jabłkiem? Słyszę o nim pierwszy raz, ale już mi się podoba :-D
OdpowiedzUsuń