Najłatwiejsze ciasto w świecie! Nic a nic się go nie gniecie. Szklankę mąki, cukru szklankę, dzisiaj wkładam do miseczki... Piosenka z dzieciństwa o najłatwiejszym cieście, do tej pory pamiętam jej tekst. To był hit! Nie, nie zrobiłam ciasta, ale babeczki. Takie małe, w sam raz na deser, albo zamiast obiadu ;)
Babeczki ze śliwkami
Składniki: ( na około 22 sztuki)
* półtorej szklanki mąki pszennej
* 3/4 szklanki otrębów owsianych
* łyżka stołowa proszku do pieczenia
* łyżka stołowa cynamonu
* 2 jajka
* pół szklanki cukru trzcinowego
* 1/2 kostki masła roztopionego i przestudzonego
* 250 ml jogurtu naturalnego
* śliwki węgierki, około 14 śliwek pokrojonych w kostkę i oczywiście umytych, pozbawionych pestek
Jajka roztrzepałam z cukrem, dodałam jogurt, masło i wymieszałam dokładnie. Dosypałam mąkę, otręby, cynamon i proszek do pieczenia. Wymieszałam, niezbyt dokładnie i dodałam śliwki. Znów chwila mieszania łyżką i ciasto gotowe. Wlewałam je łyżką stołową do silikonowych foremek muffinowych, tak na około 3/4 wysokości. Piekłam około 25 minut w moim elektrycznym piekarniku.
a dziś poniedziałek... za oknem jeszcze ciemno...
w kubeczku gorąca herbata i babeczka na śniadanie...
za chwilę spacer na przystanek i do pracy kolorowym autobusem
Spokojnego poniedziałku :)
Ale apetyczne babeczki. Podobają mi się te wzorki, a o smaku aż nie będę mówić, bo zgłodnieję! :)
OdpowiedzUsuńo raju, ale bym zjadła teraz taką babeczkę! genialnie wygląda w przekroju i z wierzchu:)
OdpowiedzUsuńurzekły mnie te wzorki :)
OdpowiedzUsuńporywam babeczke! :) albo dwie! :D mniam!
OdpowiedzUsuńRobiłem ostatnio babeczki ze śliwkami, pyszne są :)
OdpowiedzUsuń