Rano muszę zjeść śniadanie, nawyk wpojony przez Babcię. Nie pozwoliła mi wyjść z domu bez porządnego śniadania, a drugie śniadanie zawsze miałam wpakowane do plecaka, zwykle były to dwie bułki z jakąś wędliną. Pamiętam, jak karmiłam nimi koleżanki z klasy. Ach... Kiedyś wściekałam się o to, a dziś jestem wdzięczna za ten nawyk. Uwielbiam wstać rano, czasami dużo wcześniej niż muszę, zrobić sobie śniadanie, herbatę i w spokoju i ciszy delektować się smakiem kanapki, serka, jajecznicy i ... wszystkiego innego znalezionego w lodówce. Do tego solidna porcja wiadomości z internetu i do pracy. A, czasami jeszcze zdjęcie wschodu słońca :)
no to przegląd czas zacząć
1.
kanapka - dobra kanapka nie jest zła!
chleb razowy + serek topiony w plastrach Gouda + łosoś wędzony + skórka z cytryny + posypka ze świeżej zielonej papryki drobno posiekanej i koperku również świeżego posiekanego
całość delikatnie skropiona oliwa z oliwek
2.
jajecznica z łososiem wędzonym
doczekała się osobnego wpisu
PRZEPIS
3.
wytrawnie z rana? czemu nie! kanapki z serkiem pleśniowym Lazur żółtym, smak niesamowicie intensywny
chleb rustykalny + plaster sera pleśniowego + plaster łososia wędzonego + mieszanka posiekanych bardzo drobno papryki zielonej, czerwonej i koperku + po dwie krople soku z cytryny na kanapkę + odrobina oliwy z oliwek
4.
jajecznica
niby zwykła, ale po mojemu, czyli z dodatkiem Inki ;)
skład:
około 10 plasterków kiełbasy pokrojonych w kostkę, podsmażonych bez dodatkowego tłuszczu + kromka chleba razowego pokrojona i dorzucona do już podsmażonej kiełbasy + 3 paski papryki zielnej drobno posiekane dorzucone do reszty na patelnię + 2 jajka zlepiające składniki na patelni + przyprawy - sól, pieprz, świeży, posiekany koperek
5.
śniadanie na bazie mojego ukochanego serka wiejskiego...
serek wiejski + posiekana papryka czerwona, pół główki + posiekana połowa papryki zielonej + herbata zielona malinowa
6.
kanapka z pastą z pasztetu, doczekała się osobnego wpisu
PRZEPIS
7.
a to... no cóż... cóż... nie zawsze trzeba wymyślnie, naprawdę...
taka śniadaniowa prostota
chleb + sałata + serek topiony w plastrach + odrobina chrzanu + plaster pomidora + 3 parówki z indyka
Mniam!!!
To już koniec. następne śniadania z mojej kuchni niebawem.
A tymczasem słońce za oknem, śniadanie zjedzone, torba spakowana i czas na spacer z aparatem.
Miłego dnia :)
Apetyczne. :) Łosoś do kanapki jest idealny.
OdpowiedzUsuńWidzę, że w tym tygodniu królowały śniadania na słono :) Ja żałuję, że nie mam nawyku jedzenia śniadań, staram się, ale nie zawsze mi wychodzi.
OdpowiedzUsuńsame pyszności:) mi się niestety zdarza wyjść bez śniadania, ale coraz rzadziej się to zdarza;)
OdpowiedzUsuńŚniadanie to ja mogę przez cały dzień jeść:)
OdpowiedzUsuń