niedziela, 17 czerwca 2012

Urosło!!!!



Qrczę... Dawno nie piekłam ciasta drożdżowego... Naprawdę dawno! Już chyba zapomniałam jak to się robi, a dziś o mały włos nie zaliczyłam klapy! Drożdże bywają kapryśne ;) Ale jednak się udało, urosło mi ciasto!


Składniki
* pół szklanki cukru białego
* 3 szklanki mąki
* jajo
* ćwierć kostki masła
* szklanka mleka
* pół kostki drożdży
* słoik dżemu truskawkowego
* jajko do roztrzepania i smarowania bułek


Wykonanie zajęło mi 15 minut. Mleko lekko podgrzałam, rozpuściłam drożdże i zostawiłam na 10 minut. Rozpuściłam masło. Mąkę przesiałam przez sito, dorzuciłam cukier i wbiłam jajo. Do misy z mieszanką wlałam zaczyn drożdżowy i masło, wymieszałam, wyrobiłam i zostawiłam na kuchence gazowej pod przykryciem do wyrośnięcia. Trwało to około godziny. Po wyrośnięciu ciasta przygotowałam małe kawałki do środka każdego włożyłam odrobinę dżemu, uformowałam kuleczkę, taką malutką, na jeden kęs i położyłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (tak na marginesie ten papier to niesamowita rzecz !!! ) . Zostawiłam na 10 minut, by bułeczki lekko podrosły, posmarowałam je roztrzepanym jajem i piekłam około 15 minut. Ot, już koniec historii :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz