Piękna, słoneczna sobota. Wstałam z nastawieniem na udane przedpołudnie. Kierunek - Żoliborz - Targ Śniadaniowy. Dotarłam, nawet o dziwo z moją orientacją w terenie, szybko znalazłam. I co? I jak? A ciekawie! Smacznie! Zresztą, trzeba odwiedzić to miejsce osobiście i przekonać się na własnej skórze.
Tym razem niewiele jadłam, gorący dzień nie sprzyjał mojemu apatytowi, troszkę zjadłam i troszkę wypiłam. Ale zajrzę tam niebawem na konkretne śniadanie. Na początek napój... Spróbowałam ciekawej rzeczy -Yerba Mate :) w tej gazowanej i żurawinowej odsłonie. Ciekawy smak, do powtórzenia!
A! I kozi ser pleśniowy, zakupiony i zjedzony już w domu z winem wytrawnym. Pyszny, kremowy, inny... Ser Koryciński zachwyca smakiem :)
Co jeszcze? Mnóstwo pyszności:
|
miody do wyboru... |
|
kawa dla rowerzystów :) |
|
pachnące bagietki |
|
no i nie mogłam się oprzeć... sernik z malinami zaliczony :) przepyszny! |
Ogólnie: bardzo ciepła atmosfera, spokój, chill out na świeżym powietrzu... do zobaczenia za tydzień i za dwa i pewnie nawet za trzy tygodnie :)
Ojej, jak ja bym chciała znaleźć się na takim targu! Raj na ziemi :D
OdpowiedzUsuńZapraszam w następna niedzielę :) oprowadzę :)
Usuńale pyszne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń