sobota, 30 czerwca 2012

Smak kurczaka







Mam niewielki zamrażalnik :( Postanowiłam zrobić porządki i wyjęłam podudzia z kurczaka jakiś czas temu kupione. Rozmroziłam je, opłukałam, wrzuciłam do miski, przyprawiłam i zalałam oliwą z oliwek. Przyprawy to - sól, pieprzu dużooo, papryka ostra, czosnek granulowany, i tyle. Miskę przykryłam folia aluminiową i schowałam do lodówki na całą noc. Smażyłam około 35 minut na patelni teflonowej, bez dodatkowego tłuszczu. Na początku obsmażyłam z każdej strony na dużym ogniu, następnie ogień diametralnie przykręciłam i patelnię przykryłam pokrywką. 
Proste, ale niesamowite jedzenie :))))

Co jakiś czas sprawdzałam, doglądałam, przekręcałam kurze nóżki, aż w końcu się usmażyły!
Zjedzone z samym pomidorem i świeżo upieczonym chlebem. Taki prosty, zwykły obiadek, a ileż szczęścia... mmm... mmm... mmm...





piątek, 29 czerwca 2012

Chleb i pomidory



Mój pierwszy chleb! Jej! Jej! Jupi! Przepis pokombinowałam z różnych stron, a naczytałam się przepisów na chleb na drożdżach... mnóstwo. Wczoraj poczułam, że to ten dzień! 
Składniki:
* dwie szklanki mąki pszennej
* ćwierć kostki drożdży
* łyżeczka soli
* świeża bazylia, byłaby najlepsza, ale właśnie zostało mi kilka listków, 
* więc dołożyłam 3 szczypty ziół prowansalskich
* 6 suszonych pomidorów z zalewy
* łyżka oliwy z zalewy z pomidorami 
* 2/3 szklanki ciepłej wody
* łyżeczka cukru


Na początek drożdże posypałam cukrem i zalałam 3 łyżkami letniej wody, zostawiłam. Mąką wymieszałam z solą, ziołami dorzuciłam posiekane drobno pomidory. Drożdże na szczęście ruszyły się z miejsca, więc dodałam je do miski, dolałam łyżkę oliwy i resztę wody. Wszystko wyrobiłam na piękną kulkę ciasta, którą zostawiłam w misce pod przykryciem na pół godziny. 




W tym czasie wypiłam pyszną herbatę malinową ;) Ciasto na szczęście też ruszyło, więc wyrobiłam z niego podłużny bochenek, ułożyłam na papierze do pieczenia posypanym lekko mąką i piekłam około 35 minut. Zachwycająca smakiem i zapachem praca, takie chlebowe dzieło sztuki!  






czwartek, 28 czerwca 2012

Muffiny



Wszyscy robią muffiny, zrobiłam i ja! Takie pierwsze starcie postanowiłam zacząć sprawdzonym przepisem, źródło TUTAJ. I rzeczywiście wyszły, nawet nie sądziłam, że tak prosto się TO robi. :) Niektóre trochę krzywe, ale poćwiczę ;)
Składniki (na około 18 muffinek):
* 2 szklanki mąki pszennej
* 2/3 szklanki cukru
* 2 łyżeczki proszku do pieczenia
* 1 łyżeczka cukru waniliowego
* 1 szklanka mleka
* pół kostki masła roztopionego
* 2 jaja
* 4 kostki gorzkiej czekolady


Wszystkie składniki wsypałam do miski, poza czekoladą. Wymieszałam łyżką. Wlałam do moich silikonowych foremek, tak 2/3 wysokości. Do kilku dodałam po 3 żuraw-inki suszone. Piekłam około 25 minut. 




Po upieczeniu udekorowałam rozpuszczoną w 2 łyżkach mleka czekoladą. Zastosowałam mój ulubiony przyrząd do dekoracji - foliową torebkę z odciętym delikatnie rożkiem. 


Uwielbiam kolaże :)))




środa, 27 czerwca 2012

Warzywnica



Dostałam wczoraj siatkę pieczarek i kilka papryk... I znów dylemat: ko to zje? i co z tym zrobić? Przymusowy obiad paprykowo - pieczarkowy dla wszystkich! A że uwielbiam wymyślać dziwne tytuły dla postów i tym samym nazw moich potraw, dziś kuchnia moja serwuje Warzywnicę ;) Taka warzywna odmiana jajecznicy ;)


Składniki dla 1 osoby:
* pół papryki czerwonej
* pół papryki żółtej
* 7 średnich pieczarek 
* 2 plastry kiełbasy suchej krakowskiej
* przyprawy (sól, sporo pieprzu, papryka mielona, ząbek czosnku, zioła prowansalskie)
* łyżeczka oliwy z oliwek
* jajo roztrzepane ze świeżą posiekaną bazylią


Patelnię rozgrzałam, wlałam oliwę i dorzuciłam posiekaną kiełbasę i warzywa. Smażyłam z 5 minut na średnim ogniu, dorzuciłam przyprawy. Jeszcze chwilę smażyłam. Warzywa zalałam jajkiem i wymieszałam, smażąc jeszcze około minuty! Obiad wyszedł wyśmienity! 



wtorek, 26 czerwca 2012

Tortellini z patelni



Wreszcie udało mi się usiąść do zdjęć i je uporządkować, więc dziś... Sobotnie kombinowanie pod tytułem "Co by tu dziś szybko zrobić na obiad?". Uwielbiam takie wyzwania, zwłaszcza gdy lodówka piszczy o zakupy! Udało mi się jednak coś znaleźć...


Składniki:
* pół paczki tortellini z serem
* parmezan
* 1/4 papryki czerwonej
* 1/4 papryki żółtej
* 6 pieczarek
* 4 pół centymetrowe plastry kiełbasy krakowskiej suchej
* łyżeczka oliwy z oliwek
* ząbek czosnku
* przyprawy (sól, pieprz - dość dużo, zioła prowansalskie, świeża bazylia)


Makaron ugotowałam według przepisu na opakowaniu. Kiełbasę pokroiłam w kostkę i wrzuciłam na oliwę rozgrzaną już na patelni. Dołożyłam posiekane w plastry pieczarki i pokrojoną kostkę paprykę i czosnek wyciśnięty. Chwilę, około 5 minut, podsmażyłam na ogniu średniej wielkości.




 Na patelnię dorzuciłam makaron, posiekana bazylię i całość posypałam obficie parmezanem, mieszając smażyłam jeszcze z 5 minut. Cudownie ser się rozpuścił, a makaron delikatnie zarumienił. Wyszło fajne danie w 15 minut! Na ostro! :)))






poniedziałek, 25 czerwca 2012

Jedzenie na zamówienie


Zdarzają się każdemu takie dni w pracy, że nie ma czasu na nic. Taki gorący okres nastąpił właśnie u mnie... Zdecydowaliśmy się na szybki obiad w pobliskiej pizzerii. Trafiło na Al Pomodoro. Byłam też w lokalu, więc miejsce sprawdzone. Mają duży wybór makaronów, pizzy, dań mięsnych i z ryba i zupy. Na zamówienie jednak najlepszym dla mnie rozwiązaniem jest pizza lub sałatka. Zamówiliśmy więc dla każdego coś miłego. Była pizza pepperoni, hawajska, kuleczki chlebowe i moja ukochana sałatka Primavera z kurczakiem grillowanym, rozpływającą się w ustach fetą, pomidorami, skropiona sosem balsamicznym... Mmmm...

Jakość jedzenia a wynos naprawdę niezła, moja sałatka rewelacyjna. Co do pizzy to fanką nie jestem, ale koleżanki zadowolone. Świetną sprawą są kuleczki chlebowe, podawane do nich masło ziołowo - czosnkowe jest wyśmienite. Cenowo również jest nieźle, zwłaszcza gdy posiada się kartę stałego klienta, otrzymuje się dość korzystną zniżkę. Generalnie polecam :)




I z serem też! - Ś25



Tostownia od rana otwarta. Dziś dołożyłam do menu twaróg, chudy oczywiście, bo mój ulubiony. Tosty wczoraj, tosty dziś i jutro pewnie też ;)
Tymczasem podpiekłam moją kanapkę na małym ogniu na patelni bez tłuszczu. Na talerzu ułożyłam twaróg (chudy oczywiście) i nakryłam go dżemem truskawkowym. Tost opieczony z dwóch stron, pysznie chrupiący. Do tego zielona herbata posłodzona sokiem malinowo - żurawinowym.
mmm... mmm... mmm... 


I do pracy! Jeszcze tylko 5 dni...





niedziela, 24 czerwca 2012

Mozzarella na zielono



Przekąska do wina :) Lub nie ;) Może być zwyczajnie podana do obiadu. Podpatrzona u Jamie'go O. ;) Jest naprawdę genialna!!! Idealna fuzja smaków ;) A potrzeba tak niewiele...


* mozzarella - kulka w zalewie
* zielone pesto
* starta skórka z cytryny
* bazylia świeża posiekana
* oliwa z oliwek


Mozzarellę pięknie porozrywałam i ułożyłam na głębokim talerzu. Każdą część udekorowałam odrobiną pesto, posypałam skórką cytrynową i bazylią. Polałam oliwą z oliwek, a dokładniej spryskałam. Kupiłam sobie idealną rzecz - spryskiwacz do oliwy!!! cudeńko :))) Danie przegryzało się chwil kilka i jest naprawdę przepyszne :)



sobota, 23 czerwca 2012

Makaron poproszę, szybciutko!



Leniwe popołudnie właśnie się zaczyna... Zachciało nam się obiadu, może makaronu... może by tak coś szybkiego?
Wymyśliłam! Taka parówkowa wersja spaghetti bolognese, czy czegoś podobnego :) Bardzo lubię takie zestawienia, a najważniejszy jest czas! Zajęło mi to około 15 minut! A danie świeże i nie chwaląc się, bardzo smaczne ;) 


Sos:
* mała cebulka
* 3 ząbki czosnku
* 2 łyżki oliwy z oliwek
* 2 parówki drobiowe
* puszka pomidorów krojonych
* zioła (sól, pieprz, zioła prowansalskie, bazylia suszona, świeże oregano posiekane drobno)


Makaron linguine, gotowany według instrukcji na opakowaniu w wodzie solonej z dodatkiem kilku kropli oliwy. Na patelni rozgrzałam 2 łyżki oliwy z oliwek, dorzuciłam posiekana drobno cebulkę i wyciśnięty czosnek.





 Chwile podsmażyłam i dorzuciłam pokrojone parówki. Znów chwila smażenia i dołożyłam składnik czerwony - pomidory. Po chwili duszenia wsypałam prawie wszystkie zioła. 




Na koniec zachowałam świeże oregano, które dołożyłam minutę przed końcem duszenia sosu. W tym czasie doglądałam makaronu, który odcedziłam i wymieszałam z sosem na patelni, tak lubię najbardziej. Całość posypałam parmezanem. Danie gotowe, całość zajęła mi około 20 minut.






czwartek, 21 czerwca 2012

Notes from SAKURA - SUSHI BAR



Okazuje się, że przyjemne knajpki nie tylko na Starym Mieście można znaleźć. Całkiem przyjemna restauracyjka znajduje się w Blue City. 
Trafiłam tam pewnego popołudnia, gdy razem z Anną wybrałyśmy się na sałatkę. Oczywiście na sałatkę nie dotarłyśmy, bo... naszym oczom ukazał się Sakura! No jak nie wejść? Po przekroczeniu progów restauracji, inny świat. Spokój, cisza... można sobie usiąść i porozmawiać! Zamówiłyśmy "kalifornia" z krabem, hosomaki z tuńczykiem, maki z łososiem i tuńczykiem, do picia oczywiście winko białe. Sushi ostatnio jadłam.... dawno temu, więc podwójna radość podniebienia. Lokal mały, bardzo sympatyczny, kelner nienachalny... Wieczór uważam za udany :)











Smutek... Talerz pusty... No, zrób zdjęcie, że nam smakowało ;) Cyk i jest!

środa, 20 czerwca 2012

Makrellovo





Uwielbiam ryby wędzone, ten zapach, ten smak! mmm.... mmm... mmm...
Wieczorkiem postanowiłam przygotować sobie śniadanie. Dawno nie jadłam pasty. I oto moja wersja pasty z makrelki.

Składniki 
* makrela, średnia bliżej większej
* 2 ogórki kiszone
* 2 jaja, bezwzględnie na twardo ugotowane
* łyżka majonezu
* łyżka serka kremowego
* przyprawy (sól, pieprzu sporo, lubię pikantne dania)




Ogórki i jaja posiekałam drobniutko. Zabawa była niezła z makrelą i jej rozdrabnianiem... ości wyjmowaniem i dłonie dalej pachną, pomimo szorowania, a klawiatura komputera się buntuje, ale co tam! ;) Wszystkie składniki w misce roztarłam i wymieszałam. Odstawiłam do lodówki w celu przegryzienia się składników. Świetne! na przykład do krakersów! To wieczorem, rano zjem z chlebem razowym.
:)









Pasta cudna :)