sobota, 1 września 2012

Fasolka z pieczarką



Fasola. Dzień 4. Ostatni.
Warzywo strączkowe. 
Podobno udomowione przez Indian. 

Moja babcia Indianki nie przypomina, ale cieszę się bardzo z jej domowej hodowli fasoli. Po mistrzowsku ujarzmiła pnącza i zapewniła jej odpowiednie warunki do wzrostu. Strączki jędrne, pełne nasion, po ugotowaniu przepysznie rozpływają się w ustach. Niestety, stara prawda wychodzi na światło dzienne... wszystko dobre szybko się kończy. Z mojej siatki pełnej strączków niewiele zostało... Po wczorajszym gotowaniu nic. Tym razem fasola zintegrowana została z pieczarką. 

Składniki:
* fasolka, ugotowana
* pieczarki, obrane, umyte i pokrojone na ćwiartki
* trochę czerwonej papryki, pokrojonej w kostkę
* łyżka oliwy 
* przyprawy (ząbek czosnku posiekany drobno, sól, pieprz, curry)
* łyżka drobno posiekanej cebuli
* odrobinę sera żółtego startego na tarce o grubych oczkach



Na patelni podgrzałam oliwę, wrzuciłam czosnek i cebulę, po chwili pieczarki. Na średnim ogniu podpiekłam je trochę, dodałam paprykę i fasolę. Przyprawiłam solą, pieprzem i curry. Podpiekłam na średnim ogniu około 5 minut często mieszając. Na koniec na patelnię ser, wymieszałam szybko, by ser się rozpuścił i nie przypalił. Dla mnie świetne samo w sobie! Dobre też z kurczakiem i ryżem.

Wrzesień... czas ucieka bardzo szybko. Wkraczam w nowy miesiąc, nowe wyzwania... Będzie dobrze? Czas pokarze ;) A tymczasem na zakupy, jesień powoli puka do okien, więc poza lnianą siatką na owoce i warzywa, sweter koniecznie zabieram ze sobą:)
Smacznej soboty :)

4 komentarze:

  1. I kolejna odsłona fasolki. ;) Będzie z czego korzystać!
    Ja jestem fasolkowym potworem, ale tak naprawdę wciąż jadłabym fasolkę jedynie ugotowaną na parze,. albo z sosem sojowym. Muszę się zabrać za eksperymenty. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja zawsze fasolkę na jeden sposób przyrządzałam! a tu tyle możliwości! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe połączenie, nie próbowałem fasolki z pieczarkami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo będzie jutro na obiad, bo mój R. nakupił fasolki dla armii a sam jutro wyjeżdża. :) Mniam :)

    OdpowiedzUsuń