piątek, 24 sierpnia 2012

Smacznie w Poznaniu

Wakacyjne dni w Poznaniu. I zakochałam się ... W Poznaniu oczywiście, ach! Miasto tętni życiem od rana do samiutkiej nocy (rana;). Zwiedzałam, oglądałam i smakowałam.  Tutaj przede wszystkim o kulinarnej stronie miasta. O zabytkach możecie poczytać TUTAJ. Zwiedziłam, zobaczyłam: Stary Rynek wzdłuż i wszerz, Muzeum Instrumentów, Ostrów Tumski, Jezioro Maltańskie, Centrum Miasta... Chyba to wszystko.
Będąc tam niecałe 3 dni udało mi się też zobaczyć fantastyczne restauracje, bistra, kawiarnie... aż żal, że to już koniec... że to tak krótko... że już trzeba wyjeżdżać... 

Oto moja mapa kulinarnych przyjemności. Subiektywna i na chybił trafił znaleziona, no może instynktownie wybrana, dzięki zachęcającemu menu i wystrojowi lokalu. Zaczynamy!
Kolejność przypadkowa.



1. Basilium 

Bardzo przyjemny klimatyczny lokal. Zachęcił nas bilbord, informujący o dostępnych 130 rodzajach piw w lokalu. I rzeczywiście, wybór nieograniczony. Obsługa potrafi doradzić, podpowiedzieć. Bardzo przyjemnie jest posiedzieć w środku, ale na zewnątrz również, zwłaszcza w taki upał. Na stolikach nic innego stać nie mogło - świeża bazylia. Ceny - bardzo przystępne, piwo 6 zł, kieliszek wina 150 ml 7zł. Cudeńko! Namiary TUTAJ




2. 

Brovaria
Najlepsze piwo pszeniczne w Poznaniu. Najlepsze! Piliśmy piwko, do którego zamówiliśmy deskę ciepłych przekąsek. Cenowo, nie najgorzej, piwo duże około 9 zł, zwłaszcza że świeżo warzone! O jakości potraw nie mogę napisać, jedliśmy tylko te przekąski. A one całkiem smaczne były, tak nie za dużo, nie za mało. Dla dwóch osób, do podgryzania przy alkoholu, zawartość talerza ma jakość i wielkość idealną. Na inne dania spoglądałam tylko. To co widziałam było pięknie podane, naprawdę estetycznie i z fantazją. Może następnym razem zjemy tam... ? Ogólnie przyjemnie, obsługa bardzo sympatyczna, potrafi doradzić i jest na każde zawołanie. Będąc w Poznaniu, piwko w tym miejscu obowiązkowe!



3.  

Cafe Misja
 Nie wiem, czemu piszę o tej kawiarni. Największe rozczarowanie... Lokal bardzo ładny, elegancki, czysty, z przyjemna muzyką. Taki do posiedzenia z kieliszkiem wina i odzyskania sił witalnych na dalsze "bieganie" po mieście. 
Czekaliśmy 5 minut na kartę, choć w lokalu były zajęte 3 stoliki, włącznie z naszym! Ok, karta jest. Wybieramy. W karcie mnóstwo obiecujących kaw, herbat, deserów. Na jednej ze stron dopisek "Dostępna karta win", czy jakoś podobnie. Po 10 minutach naszego przeglądania karty podeszła kelnerka, zapytałam o kartę win, a tu się okazuje że wina nie ma w ogóle (sic!)... No ok, byłam już zdenerwowana, bo miałam ochotę na lampkę białego winka. Powiedziałam, że w takim razie popatrzę jeszcze i coś sobie wybiorę. I tak czekaliśmy 15 minut na kelnerkę, do lokalu nikt nie wszedł, więc gdzie ona była? Przez 15 minut można już było wypić kawę, herbatę... Gdyby tylko podeszła do nas kelnerka... Wyszliśmy... Beznadzieja... Szkoda, bo lokal prześliczny, ale personel nie profesjonalny i ewidentnie mający klientów w ... 


4. 

Canappka

Śniadanie w Canappce było obowiązkowe, jak tylko ją zobaczyłam, nie odpuściłam! Tak też z rana samego, około 10.00 wyszliśmy na śniadanie. Przeglądając menu, uśmiechałam się pod nosem. Nazwy kanapek są bardzo ciekawe, np. GŁODOŁAMACZ, W-INDYK-ACYJNA, GRILLMANDŻARO, KURCZAK NORRIS, i tak mogłabym wymieniać. Zamówiłam sobie oczywiście kawę latte, dużą i kanapkę FIT MIX SZYNKA + TWAROŻEK, mnóstwo w niej i twarożku i warzyw, sałaty, ogórka, pomidorka. Kanapka składa się z dwóch trójkątów, jeden to warzywa i ser, drugi warzywa i szynka. 



On zamówił GORRĄCA KABANOSTRA, kanapkę na ciepło, dużą oczywiście, podobno bardzo smaczna była. Ceny? Przystępne, co prawda nie na co dzień, ale tak raz w tygodniu myślę, że można się wybrać. Lokal ładny, czysty... Bardzo duży wybór kanapek, są też dania obiadowe, bardzo tanie moim zdaniem. Lokal bardzo polecam na śniadanie.

5. 

Chatka Babuni - 
mój Number 1 in Poznań

A tutaj czcionka powiększona! Bo miejsce nieziemskie!!! Nieziemsko smacznie jest w tej chatce, byliśmy tam aż dwa razy! Nie mogłam się powstrzymać. Pierwsza wizyta i niebo w gębie, a wszystko przez pierogi z pieca i kaszę gryczaną zapiekaną z dodatkami, Kresową z boczkiem, cebulką i śliwką z sosem barbecue. Jadłam pierogi Zduna, z serem, szynką i kukurydzą. Niesamowite smaki, ta kasza jest fantastyczna! Jadłam taka pierwszy raz w życiu i już wiem, że smak muszę spróbować odtworzyć w mojej kuchni. Koniecznie! Cenowo - bajka! Za obfita kolację z kuflem piwa i 2 kieliszkami wina zapłaciliśmy około 55 zł!!! AAA! Hit :)




Wizyta nr. 2. 



Zachwyt numer 2 :) 
Tym razem, jak poprzednio, obsługa sprawna, nienachalna, bez zarzutu. Jeszcze przed wyborem dania przystawka, tak jak poprzednio, 2 kromki świeżego chleba, do tego masło czosnkowo-koperkowe i ogóreczki kiszone. Dania mieliśmy już wybrane, po przejrzeniu menu na stronie internetowej restauracji TU. On zamówił znów kaszę, tylko Bawarską z kiełbasą, pieczarkami i oczywiście piwo, które przy wyborze kaszy jest w cenie promocyjnej. Ja... "Pyndzle" z kaszy gryczanej z sosem grzybowym, rukolą i parmezanem. Placki są tak chrupiące, pyszne... tak zaskakująco dobre! Uczta niebiańska dla podniebienia! Cenowo? Znów pozytywne zaskoczenie 55zł, a objedliśmy się baaardzo. Polecam ten lokal bardzo wszystkim, którzy chcą spróbować kaszy poznańskiej. 

6.



Gospoda pod Koziołkami
Skuszeni menu regionalnym weszliśmy do ogródka. Zamówiliśmy Cepeliny z kapustą zasmażaną i Pieczonego ziemniaka z sałatką śledziową. Tak tradycyjnie. Jedzenie przepyszne! Cenowo też bardzo miło, niecałe 50 złotych za obiad, idealnie! Ziemniaki już odtwarzałam w domu, za cepeliny czas się teraz zabrać. 




Aż żal było wyjeżdżać... Chciałabym jeszcze pozwiedzać poznańskie restauracje i porównać smaki już tam znalezione. 
Szkoda tylko, że nie trafiłam tam na Ogólnopolski Festiwal Dobrego Smaku. 
Nadrobię w przyszłym roku.
A tymczasem pozdrawiam z wyprawy do Gdyni :)

6 komentarzy:

  1. Najbardziej przypadły mi do gustu Chatka Babuni i Canappka. :) Chcialabym tam kiedyś zjeść!

    OdpowiedzUsuń
  2. po obejrzeniu tych zdjęc i przeczytaniu o takim jedzeniu zgłodniałam niemiłosiernie! zaczęłam też żałowac, że do Poznania mam ładny kawałek drogi, bo z chęcią bym tego wszystkiego popróbowała:)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak wspaniale, że podoba Ci się Poznań! tez go uwielbiam ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękujemy za miłe słowa pod adresem BASILIUM :)

    OdpowiedzUsuń