sobota, 14 lipca 2012

Nids de Tartiflette





Podążam szlakiem francuskiej kuchni, niestrudzenie i do odwołania. Tym razem znów moja ulubiona ostatnio Rachel Khoo. Nazwa dania jest przeurocza, tłumaczenie to  "Gniazda Tartifette". Przepis przypomina trochę nasze placki ziemniaczane, ale dodatki bardzo mi odpowiadają i oczywiście forma przygotowywania. Ogromny plus za brak dodatkowego źródła tłuszczu! Wystarcza ten wytopiony z boczku, a dla mnie to ważne, dbam o linię ;)) Przechodząc do sedna:


Składniki:
* 4 - 5 ziemniaków, różnej wielkości (miałam chyba dwa duże i trzy mniejsze), starte na tarce, na grubych oczkach
* mała cebulka 
* 3 ząbki czosnku
* boczek, kupiłam w plastrach, pokroiłam
* ser Brie pokroiłam na małe kostki
* jajko
* pieprz i sól, więcej pieprzu


Ziemniaki starłam do miski. Dorzuciłam pokrojony ser i jajko, wymieszałam. Na patelni usmażyłam boczek na chrupko, odlałam jeszcze część tłuszczu wytopionego, niepotrzebnego. Do boczku dołożyłam posiekaną cebulę i przeciśnięty czosnek. Chwilkę podsmażyłam. Przygotowany boczek dorzuciłam do miski z ziemniakami i wymieszałam, doprawiłam pieprzem i solą.


 Tak przygotowaną masę powkładałam do silikonowych foremek do babeczek. Piekłam około 25 minut. Wyszły bardzo ładne "gniazdka", trochę przypominały muffiny ;) 
Podałam z prosta sałatką:
* sałaty 2 liście porwane
* pomidor
* kilka kaparów
Zalane octem balsamicznym wymieszanym z połową łyżeczki musztardy. mmm... mmm... mmm...





gniazdeczka, moje pyszniutkie ;)
Pozdrawiam :)

3 komentarze:

  1. Przepis wylądował w zakładkach. Będzie idealny na spotkanie z przyjaciółmi;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po ostatnich szaleństwach ze słodkościami takie babeczki wsunąłbym teraz z wielką przyjemnością, zwłaszcza że połączenie ziemniaków i boczku to jedno z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. takie na - jeden - gryz ;)

    OdpowiedzUsuń