wtorek, 19 czerwca 2012

Notes from Sphinx







Po męczącym dniu w pracy, szybko na obiad! Jakoś tak napatoczył mi się Sphinx, a czemu nie?


Lokal w centrum miasta.


Wybraliśmy stolik na piętrze, przy oknie... Lubię wyglądać przez okno i patrzeć na świat. Stolik wolny od ręki, kelner podszedł bardzo szybko. 
Miłe powitanie, szybkie podanie karty i ... wybieranie dania! Zamówiłam sałatkę z łososiem, mój facet ostre kąski z karkówki. Na danie czekaliśmy około 10 - 15 minut. Podane przez niezwykle miłego kelnera ;) Do picia zamówiłam sobie kieliszek białego wina, a nawet dwa! Jedzenie smaczne, estetycznie podane, w przystępnej cenie. Jestem zadowolona :) Swoja drogą, takie kąski z karkówki muszę kiedyś zrobić sama.
kąski z karkówki z trzema rodzajami surówek, frytkami i sosem zielonym z awokado :)
A to moja sałatka :) Dressing rewelacyjny, na bazie octu balsamicznego i miodu :)))
A deser zjadłam już w domu. W cukierni pod blokiem kupiłam sobie rurkę z kremem, za całe 0,82 grosze! A rurka cudowna! Śmietana i kajmak w środku.


Bardzo miłe popołudnie! 


:)

2 komentarze:

  1. Uwielbiam 'odtwarzac' takie dania w domu. Co oprocz salaty, pomidorow i lososia bylo w skladzie tej salatki?

    OdpowiedzUsuń
  2. w składzie sałatki? hmmm... papryka i ogórek świeży.., hitem był sos :)))

    OdpowiedzUsuń