czwartek, 10 maja 2012

Weselne Przysmaki

Jakiś czas temu udałam się na wycieczkę do Płocka. Na wesele mojej Ani. Państwo młodzi piękni zaślubieni. Po ceremonii przyszedł czas na kolację, a w zasadzie kilka kolacji w jednym.... Oto co jadłam:


Rolada mięsna z ziemniaczkami i zestawem surówek.
Pierś kurczaka nadziewana szpinakiem i serem.
 Sałatka grecka.
 Swojskie wędliny.
 Tort weselny.
 Warzywa gotowane.
 Przerwa w jedzeniu - papierowe latarnie.
 Szaszłyki.
 I znów kurczak. Tylko nadzienia zapomnieli włożyć... Upsss...
 Klasyk. Pomidory z mozzarellą i bazylią.
 Klasyk: Mojito
 Przerwa w jedzeniu. Altanka przed restauracją.

 I znowu jakieś roladki. I ryż.
 Mięso w sosie. Nie jadłam...
 Oczywiście galareta z mięsem i warzywami.

A to wszystko w jeden wieczór... W tym miejscu, Płock.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz