niedziela, 5 lutego 2017

Instaweek i mamy luty

W te ostatnie dwa tygodnie mało czasu na fotografowanie jedzenia. Smutne to, ale niestety prawdziwe... czekam na wiosnę, słońce o poranku, błękitne niebo i zieleń na drzewach...

A tymczasem przegląd tego, co udało się uchwycić telefonem:

takie placki z waniliowego serka homogenizowanego robię raz w tygodniu, mąż zjada je z syropem klonowym i twierdzi, że to najlepsze śniadanie ever!

zauroczyły mnie te wzorki na kawie o poranku , w McDonald też potrafią ;)

Ceska i gulasz wołowy - średni gulasz, ale w zimny dzień idealny na rozgrzewkę

ukochane moje śniadanie weekendowe - kanapka  z twarożkiem i jajecznicą na kiełbasie mmmm....

znów pokusa kulinarnych książek... wszystkie krzyczą KUP mnie!

jest Ikea, jest dużo kawy :)

śniadanie ukochane ale całość robi ta podkładka czarna ;) 

ciekawy pomysł na naleśnika nadziewanego ... ziemniakami i kurkami  pyszne to i lekkie 

do kawy zawsze mała , słodka kulka 

klopsiki z mięsa mielonego z indyka z dużą ilością kolendry :)))

I już :) 
Oby ten tydzień przyniósł więcej ciekawostek kulinarnych :)

Smacznego zawsze i wszędzie :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz